Strawiła mnie
rzeczywistość,
ustawił w ramkach
lęk.
Własną ręką
zakreśliłam linie,
których pilnuje
strach.
A Ty budzisz mą
romantyczność.
Przytulam porzucone
małe dziecko.
Pragnęłam konkretów,
gotowych schematów.
Dostroiłam się do nich,
by nie popełnić błędu.
A Ty budzisz mą
romantyczność.
Przytulam bezbronne
małe dziecko.
A w Twych ramionach
tak bezpiecznie,
że poza linie
może wyjść serce.