Dobry czas vs czas dla siebie


Dzisiaj znajdzie

dla mnie czas.

Tylko najpierw

obowiązki, w końcu

kto dba o dom

jak nie on.

Jeszcze przejrzeć

setki list życzeń,

przecież przez tę parę

dni coś mogło się zmienić.

Dzisiaj znajdzie

dla mnie czas.

Chwila, musi chwilę

odpocząć.

Trzeba złapać oddech,

bo jeszcze potem

czekają godziny

w grach do nabicia

i już…

            znajdzie

dla mnie czas.

Tylko ten poziom

do zdobycia,

te misje do wypełnienia.

Dzisiaj znajdzie

dla mnie czas.

Przecież odebrał z dworca.

Chyba mnie kocha.

W końcu to napisał.

Przecież wysyła sms-y.

Zapisz, wsyp do kubeczka.

Przecież patrzył w oczy

przez pięć sekund.

On chyba mnie kocha.

Przecież poszedł z tobą,

a nie musiał, mogłaś

iść sama lub z kimś

innym.

On chyba mnie kocha.

Przecież się stara,

a ty niewdzięczna.

Wie, że nie praca

najważniejsza.

On kocha.

Znalazł dla mnie czas.

Rozmawialiśmy kilkanaście

minut przez telefon.

Stukał w klawiaturę,

nie szkodzi. Trudno,

by całkowicie się skupiał

i nic nie robił.

Przecież ma tyle

jeszcze do zrobienia.

Znalazł dla mnie czas.

A ty niewdzięczna.

On nie ma pojęcia, on nie myślał,

on nie posiada zdania.

Ale wiesz, on rozmawiał

z nią i wyszło, iż…

Dzisiaj znalazł

dla mnie czas.

Kilkanaście minut

i cisza, bo o czym rozmawiać.

On przecież cię kocha.