Do niego


Żegnaj, żegnaj

zaśpiewam ci kołysankę

byś już zamknął oczy

ich głębia mnie przeszywa

ich pustka mnie zabija.

 

Żegnaj, żegnaj

kiedy w słoneczny dzień

ptak śpiewa swe ballady

wiem, że gdzieś tu jesteś

twa obecność mną szarpie

rozrywa przez swą niedotykalność.

 

Żegnaj, żegnaj

teraz opowiem ci wszystko

czego bałam się mówić

tylko już mnie nie męcz

tylko już opuść me sny.

 

Żegnaj, żegnaj

kiedy w pochmurny dzień

deszcz płacze razem ze mną

czuję oddech na szyi

twój szept otula mnie całą

wiatrem, który pieści moje włosy.

 

Żegnaj, żegnaj

już po raz ostatni kwiaty

zwiędły w mym ogrodzie

teraz znów będziemy razem

teraz znów siebie znajdziemy.