Cień


Weszła szczeliną.

Przemknęła przez rozmowę.

Kochanie, kiedy do tego doszło,

że rozrosła się w całej głowie.

Nic nie mogę poradzić,

to już niemal obsesja.

Ściga mnie w snach,

nie opuszcza na krok

w rzeczywistości.

Gdy wszystko wydaje się

być w porządku,

zjawia się rujnując

zbudowany

z trudem spokój.

 

Kochanie, kiedy do tego doszło,

że z przeszłości stała się

teraźniejszością.

Nic nie mogę poradzić,

to już niemal obsesja.

Widzę jak przesącza się

do naszego świata,

a ja nie wiem

jak go bronić.

Gdy wszystko wydaje się

być w porządku,

okazuje się, że ona

ciągle czyha.